wtorek, 17 marca 2015

Kiedy powiedzieć ?

Należę do tych kobiet które nie chwaliły się od początku swoją ciążą, ba - teraz też nie chodzę z miną na twarzy - "Patrzcie jak się zmieniam!"
Właściwie tylko Ci którzy wiedzą mówią mi że kwitnę, że widać itp.

Wczoraj na mieście spotkałam koleżankę, byłam w skórzanej kurtce i ta domyśliła się ale dopóki jej nie potwierdziłam "Czemu jesteś na l4" nie odezwała się chociaż domyślała.

Brzuch widać coraz bardziej, chociaż nie jest jeszcze aż tak widoczny...

Wieczorem obchodziliśmy urodziny przyjaciół na którym była jedna osoba której nie chciałam powiedzieć bo obawiałam się że zaraz całe osiedle się dowie.
Padło pytanie
-"A nie wolisz żeby już się podowiadywali?" 
Moja pierwsza reakcja była - "NIE".
Ale dziś siedząc zastanawiam się czy nie będzie to dobry czas?  Za 2 tygodnie będę w połowie ciąży.

Planowałam oznajmić "światu" (czyt. wrzucić na fb ) kiedy będę miała sesję zdjęciową - to będzie gdzieś w maju- ponieważ nie lubię zdjęć z mega brzuchem, wole gdy będę w 6 miesiącu ciąży. 
I wtedy wrzucić na neta zdjęcie szczęśliwej przyszłej mamy z brzuszkiem...

Coraz ciężej będzie mi ukryć brzuch, to nie jest to że wstydzę się że jestem w ciąży - po prostu nie jestem mężatką, i pomimo nowych czasów i braku podejścia "średniowicznego" to i tak wiem że chwilę będzie plotkowanie.

Kiedy jest dobry czas ?
Kiedy wy pochwaliliście się swoim dzieckiem ?
Czy warto poczekać ?


Czekam na wasze odp... 

zdjęcie z wystawy Lego 17tc widać już brzuszek ;)



22 komentarze:

  1. Rodzicom, rodzeństwu, teściom powiedziałam po zrobieniu testu, czyli gdzieś około 7-8 tygodnia. W około 11 tygodniu dowiedziała się kuzynka (od siostry). Ja chciałam poczekać, aż będzie ten II trymestr, ponieważ bałam się o ciążę.
    Wkurzyły mnie podchody babci. Zamiast otwarcie pytać, czy jestem w ciąży, to pytała czy maleństwo lubi słodkie.. Męczące, bo sama nie wiedziałam jak się zachować. A świat, czyli facebook, dowiedział się o ciąży w 24 tygodniu. :)

    OdpowiedzUsuń
  2. w ogóle nie rozumiem twoich obaw...bycie w ciąży to największa radość w życiu

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oczywiście że jestem szczęśliwa, i bliscy wiedzą o ciąży, jednak mieszkam w takim mieście gdzie matki bez mężów są wręcz czasami kamieniowane ;)

      Usuń
  3. Najbliższym powiedziałam od razu po zrobieniu testu :) szefowi po pierwszej wizycie u ginekologa, bo nie chciałam iść od razu na l4, ale chciałam, żeby wiedział. Tym, co pomyślą inni w ogóle się nie przejmuj, przed Tobą czas, który bez względu na dolegliwości ciążowe lub ich brak, będziesz zawsze wspominać ze wzruszeniem :) Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  5. My staraliśmy się o dzieciątko trzy lata z racji tego nie chciałam od razu wszystkim ogłaszać, bo zwyczajnie się bałam, że mimo, iż wreszcie się udało może być coś nie tak i chciałam sobie oszczędzić ewentualnych reakcji w stylu "tak mi przykro", które dołują niesamowicie. Powiedzieliśmy w 10 tygodniu najbliższym przy okazji ogniska na którym wszystkich zgromadziliśmy. Najpierw swietowalismy obronę mojej pracy mgr. Tego akurat dnia siostra miała cesarkę, jej mąż urodziny. Okazji co niemiara. Wreszcie mąż wstał i powiedział:
    - a teraz toast za to, że w przyszłym roku będziemy obchodzić dodatkowe święto
    - Jakie?
    - Dzień Mamy i Taty
    I w tym momencie zapadła cisza, bo każdy wiedział jak bardzo chciałam zajść w ciążę. Wreszcie druga siostra z córką przerwały milczenie nieśmiało pytając czy jestem w ciąży. Skinęłam tylko głową bo nie byłam w stanie nic wykrztusić, łzy napłynęły mi do oczu i wtedy wszyscy się na mnie rzucili.
    Z drugą ciąża tez tyle czekaliśmy. Moja rodzina nie wiedziała, a niektórzy rodzice z przedszkola podpytywali mnie czy gratulowac "bo to raczej opuchlizna glodowa, nie jest" (wskazywali na brzuch). Najszybciej domyśliła się siostra i jej mąż, ale ja znowu czekałam z potwierdzeniem aż wszystkich razem zgromadzimy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. super, ja na poczatku tez nie chciałam mówić, bo mimo ze 1 ciąża, to bałam się że może coś pojść nie tak ( w szpitlau bylam juz w 4 tc) ale fajnie ze mieliscie okazje aby wszytskim powiedziec :)

      Usuń
  6. Kochana ciesz się tym co już osiągnęła nie masz się co ukrywać niech świat wie jaka jesteś szczęśliwa.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. jestem przeszcześliwa, mimo to jestem z tych osób co są podatne na opinie :)

      Usuń
  7. Najbliższej rodzinie czyli mężowi, mamie i siostrze powiedziałam od razu. Reszcie po około dwóch miesiącach :) Ale ciężko było się powstrzymać.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Moja mama była pierwsza, bo przy niej robiłam test :)

      Usuń
  8. Mąż pierwszy się dowiedział a potem rodzice a na końcu pracodawca i koleżanki :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. u mnie pracodawca dowiedział sie wczesnie, bo wygladałam w 4 tc w szpitalu

      Usuń
  9. Kochana, my jesteśmy w 37 tc i o ciąży wiedzą tylko najbliżsi :) Reszta wiedzieć nie musi. Dowiedzą się, jak zobaczą :D

    OdpowiedzUsuń
  10. My bardzo szybko pochwaliliśmy się :) Zaraz po pierwszym USG wszyscy dowiedzieli się (czyli około 8 tygodnia) i nie żałuję. To był cudowny okres pełen szczęścia :) Dodam, że nie mamy ślubu i nie planujemy - taka nasza decyzja :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Aktualnie jestem w 19 tygodniu ciąży i wiedzą o tym rodzina ( babcia zatroszczyła się o rozprzestrzenienie informacji :D), moje najbliższ koleżanki i osoby z którymi współpracuje. Nie chwaliłam się oficjalnie publice i nie zamierzam. Zależy mi na spokojnym oczekiwaniu dzidziusia. :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Niejedna kobieta chciałaby być w ciąży a nie może więc moim zdaniem jest się z czego cieszyć :) Myślę, że Twoje obawy są niepotrzebne :) Ciesz się tym okresem bo jest niezwykły :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Ja pochwaliłam się rodzicom od razu , oczywiście było to wielkie zaskoczenie bo tak jak Ty nie jestem mężatką. Moi rodzice na początku chcieli ukrywać ten fakt, ale im oznajmiłam że to wkońcu moje życie i że nie jestem nastolatką i odpowiadam za to co robię. A reszta rodziny dowiedziała się od mojej chrześnicy :) przy dzieciach wszystkiego się nie powinno mówić :P Wiele dziewczyn czeka do połowy ciąży z obawą że coś może się wydarzyć. Ale jest to największe szczęście jakie może nam się przydarzyć :)

    OdpowiedzUsuń
  14. A ja myślę, że zrób jak chcesz. To, że nie masz ślubu. Ja to rozumiem, ale musisz być świadoma i przygotowana, że jak dziecko już będzie na świecie to zaściankowe podejście ludzi się nie zmieni. Chociaż po co denerwować się ich reakcjami już teraz? Naprawdę nie musisz mówić wszystkim i całemu światu. Ja powiedziałam w 18 tygodniu, bo chciałam. Byliśmy po pierwszym USG usłyszeliśmy, że jest OK i mieliśmy odwagę uwierzyć, że jest dobrze.
    Ja np. nie chciałam mówić o tym, że urodziłam. Niestety nie zdążyłam powiedzieć mężowi, że nie chcę by mówił rodzinie, bo obdzwonił wszystkich jak tylko dowiedział się, że za chwilę będę mieć cc. Ale w sumie nie żałuję. Bardzo fajnie było usłyszeć słowa wsparcia i dużo czułości.

    OdpowiedzUsuń
  15. w 7tc dowiedzieli się rodzice :) potem tylko najbliżsi - rodzeństwo i przyjaciele... a potem cała gmina, bo bratanica rozgadała :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Mamy tę samą sytuację - nie mamy ślubu. Rodzinie powiedzieliśmy o ciąży koło 10 tygodnia, później powiedziałam moim szefom w pracy i po kolei dowiadywali się znajomi. A 'świat' dowiedział się koło 19 tygodnia, jak poznaliśmy płeć. Też mieszkam w nie za dużej miejscowości i pewnie dla niektórych ciąża bez ślubu jest nei do pomyślenia. Najbardziej zabolał mnie jednak komentarz mojej chrzestnej, siostry mojej mamy, która zarzuciła mi w rozmowie z moją mamą, że ślubu nie mamy a obnosimy się z ciążą (chodziło właśnie o zdjęcie na FB). Całe szczęście ciotka mieszka w innym mieście i od wielu lat mam z nią bardzo sporadyczny kontakt, więc nie muszę osobiście wysłuchiwać jej uwag. Dodam tylko, że ciotka jest rozwiedziona i ma już dorosłego syna z gościem, z którym nigdy się nie pobrała.

    OdpowiedzUsuń