środa, 15 czerwca 2016

Skończyłem 9 miesięcy co potrafię?

30.05 Tymek skończył 9 miesięcy
Tak postanowiłam o! że napiszę co on potrafi póki jeszcze pamiętam :)

Mam:
-5 zębów
- ciągle nie mam włosów na głowie
- 10 kg wagi
- nosze ubrania na 74 i 80 cm

Co jem:
- Naleśniki
-Kanapkę z szynką, serem, masłem dżemem.
-Banany, jabłka brzoskwinię do rączki
-Brokuły, mięsko, ziemnaki, marchewki i inne warzywa do rączki.
- Chrupki, biszkopty, wafle z lodów
-jajecznicę

A raz ukradłem frytkę.

Co robię?
- Raczkuje ( a raczej zapie....po całym domu)
-wchodzę raczkując po schodach
- chodzę przy meblach
- chodzę przy pchaczu
-często jem ze stołu stojąc zamiast siedząc
-sam siadam z pozycji czworaczej
-zdejmuję mamie okulary ( często ją niechcący bijąc :( )
- drukuje ( tak drukuje mi z drukarki)
-powtarzam "mamama" "dadada" "giegagu"
-krzyczę
-pyskuję :P
-odpowiadam na zawołanie mamy
- wyciagąm rączkę po wszystko
- wkładam do wózka wszystko co uda mi się złapać na zakupach
- wyrywam metki z ubrań gdy jestem zbyt blisko ciuchów na zakupach
- wołam psy
- głaszcze psy (czyt. łapie je za sierść )
-raczkuje na 3 a w drugiej ręcę jezdze autkiem po podlodzę
- sam wstaję
- buntuje się przy zmianie pieluchy
-umiem zmieniać kanał w pilocie
-sam sobie turlam zabawki i za nimi chodzę.

Niewiem co jeszcze :D to tyle... co na ten moment pamiętam, czy wasze maluchy mają podobnie ?




piątek, 3 czerwca 2016

Właśnie piję ciepłą herbatę... zazdrościsz matko?



Ostatnio widziałam rysunek w którym dwie kobiety (jedna matka) siedzą w kawiarni i piją kawę, jedna pyta "jaka jest Twoja ulubiona kawa" a matka odpowiada "ciepła" .
W całym macierzyńskim pośpiechu nie mamy czasu często na zjedzenie czegokolwiek  i wypicie czegoś ciepłego.
Ktoś mi kiedyś powiedział - "Ciepło daje Ci twój syn, nie narzekaj na zimą kawę/herbatę"
K*rwa serio?!
A smakuje Ci zimny obiad? Nie mówię już o tym że to nie zdrowe.

Jemy często śniadania z M / kolacje i obiady na niskim stole - bo chociaż mamy jadalnie nie mogę chłopa namówić na jedzenie w niej - co według mnie jest beznadziejne bo psujemy sobie kręgosłupy - ale TV  w trakcie obiadu według niego MUSI BYĆ.
Młody z racji raczkowania i podnoszenia się przy meblach praktycznie dosięga do naszych talerzy i wszystkiego, więc zaś jemy w powietrzu...
Pośpiech odbija się na zdrowiu, ja od 8 lat borykam się  z zespołem jelita drażliwego, a M od 2 tygodni narzeka na ciągłe bóle brzucha (oczywiście nie pójdzie do lekarza) .

Drogie nie-mamy i nie-taty.Oczywiście że dziecko ładuje moje akumulatory, często też mój pusty żołądek i motor w du*ie jest. Ale do tego żebyśmy mieli siłę potrzebujemy też czasu na zjedzenie ciepłego posiłku.

Ja już sobię rozpracowywałam system.
Syn ma właśnie teraz drzemkę, piszę i piję CIEPŁĄ herbatę. Nie musząc patrzeć na podłogę czy dziecię akurat nie dobiera się do czegoś co mogłoby mu zrobić krzywdę.
Ale wcześniej od 7 rano myłam podłogi z dzieckiem w chuście, robiłam śniadnie podczas gdy on jadł swoje, zdążyłam zjeść jajecznicę z patrzącym na talerz ( ale nie chcącym jeść ) i przeszkadzającymi rączkami dzieckiem stojącym przy stoliku. Potem zdążyłam umyć starte garów sprzed 2 dni ( Boże muszę zacząć zbierać na zmywarkę)  z dzieckiem siedzącym w krzesełku zajadącym biszkopty.
Chwila biegania za dzieckiem raczkującym po pokojach i usnął. Wstawiłam pranie, umyłam przedpokój , wpuściłam Panią od wodomierzy i... siadłam.

Zaraz drzemka się skończy i kolejny maraton.
A pogoda kijowa na spacer wyjść ciężko.


Więc nie-mamo i nie-tato, jeśli macie znajomych którzy mają dzieci z motorkiem w tyłku, podarujcie im w prezencie swój czas by oni mogli zająć się sobą....


Taka notka trochę wyżalająca się... ale dziecku naraz idą 4 zęby... 2 jedynki górne i 2 dwójki dolne... jedna 2 wczoraj wyszła reszta się wyżyna... więc... SAMI ROZUMIECIE :)