niedziela, 16 września 2018

Ciąża, Ciążą... ale za 20 dni ślub....

 Jeszcze rok temu planowaliśmy wszystko inaczej....
Ślub w zimę, na ponad 100 osób ... hotel - 2 dniowe wesele....

W listopadzie stwierdziliśmy że po co tyle czekać - ślub przyśpieszyliśmy o 3 miesiące .
I ostatecznie mamy 59 gości z dziećmi :)

No i mamy.. 6.10.2018 - zbliża się już do tego stopnia że czuje go na karku .
Właściwie, jesteśmy przygotowani ... Mamy wszystko ( oprócz mojej sukienki oczywiście - dalej nie wiem jak będzie wyglądać ) .

Ale chyba już się tym nie przejmuje dopóki jej nie przymierze .

Co będzie to będzie, najwyżej pójdę w śmietankowym worku na kartofle.

Konrad już cały ubrany , podziękowania ogarnięte - pozostała nam kwestia planu dla gości, menu do wydruku ...
Kwiaty do kościoła są "zaklepane" . Akcesoria kupione i zamówione.
Teraz tylko czekamy.....

I w sumie wolałabym żeby już było po.
Ileż można czekać? :P

Wy też nie mogliście się doczekać swojego ślubu? czy raczej byliście przerażeni że to już? :o

piątek, 31 sierpnia 2018

9 Tc..... Cofam to co powiedziałam....

Jak się cudownie chwalić bez objawowym 1 Trymestrem prawda... ?
Ta , brak wymiotów, piękna skóra , czyli tak jak powinna wyglądać każda przyszła mama!
Ta promieniująca mama .... !

No to do rzeczy...
Twarz mam jak 13-sto latka przed pierwszym okresem :)

Mdłości mam nawet po herbacie z cukrem rano ;)

I generalnie żyć nie umierać - jak zjem obiad, wyglądam na 5 miesiąc ciąży !
Także, mamy 9 tc ciąży ( 8+6) i tak wygląda nasze życie aktualnie :)

Czy coś na ten moment przygotowujemy ?
Tak do ślubu... bo w końcu już nie długo będzie nasza data.... już za chwileczkę już za momencik ...
Będzie 6.10 ....
Sukienka zmieniona ! Teraz jeszcze tylko garnitur , podziekowania dla gości, do końca kościół ogarnąć i będzie dobrze :)

Stres jest, niestety . Już się zaczął, ale to raczej gorączka przed ślubna, że mało czasu, że goście rezygnują , że trzeba jeszcze to i tamto....
No ale... Trzeba działać i sie nie stresować bo maleństwo odczuwa ;)


24 września wybieram się na prenatalne ;)  Zobaczymy co ciekawego powie Lekarka ;)
 Wszystko na pewno będzie dobrze! :)

poniedziałek, 6 sierpnia 2018

7 tc - objawy ciążowe

Z góry przepraszam wszystkie Panie które czytają ten post z łóżka z bolącą głową / zawrotami....
Mamy które czytają ten post nad toaletą ....


NIE MAM ŻADNYCH OBJAWÓW ;o

Zaczynam się martwić czy wszystko w porządku ...
Czasami pojawiają się zawroty głowy, i lekkie zmęczenie . Natomiast u mnie ból głowy czy zmęczenie było czymś codziennym.

Czy sa tu mamuśki które oprócz braku miesiączki , nie miały żadnych objawów ciąży ?

Z Tymkiem, na tym poziomie miałam już :

  • Nudności
  • Zawroty głowy
  • spałam, spałam, spałam
  • zmęczenie
  • Zwrotki ze śniadania 

a teraz... cisza : o

Jeszcze mogę żałować że wywołuje wilka z lasu....:P

wtorek, 31 lipca 2018

Generalnie, to nie mam motywacji jak nikt nie czyta...

Jak widać, znowu zrobiłam pauzę na 3 miesiące z pisanie.
A to dlatego że nie mam motywacji jak nikt nie czyta :P
Same wypociny dla siebie, to jak gadanie do siebie.
A do mojej matki mi daleko :P

Zostało 67 dni do ślubu i równe 4 godziny ...
Wiecie co...
Dalej nic nie mamy ;)

Oprócz siebie Tymka i małej niespodzianki :)
Więc zaczynamy etap blogowo parentingowy na nowo... :)
Tym razem mama pełnej Świadomości o wszytskim, postanowiąca robić VBAC :)
Ale do tego pozostało 246 dni :)

Kto jest z nami  ?:)

środa, 11 kwietnia 2018

Walka z wagą, wizyta u dietetyka

Całe życie nie miałam problemów z wagą.
Byłam raczej z tych które mogły jeść wszystko i nie tyły. Także  porcje 750gram Spaghetti należały u mnie do normy wtedy, w tym nawet 0.5kg mięsa, a że uwielbiam jeść i gotować co chwilę było coś nowego.

Problemy pojawiły się na koniec liceum : Pewnego lata zaczęły mi się problemy z żołądkiem, początkowo myślałam że to zatrucie jednak to nie było to..
W końcu wizyta u lekarzy potem u dietetyka diagnoza : Zespół Jelita Drażliwego( na które w Polsce choruje prawie 80% ludzie, ale tylko 20% jest tego świadoma) 
Dieta , leki. I z 55 kg miałam nawet 48 kg wagi, wyglądałam jak kościotrup.
Po 2 latach, gdy zauważyłam że niema żadnej poprawy, rzuciłam leki - i zaczęłam kombinować z jedzeniem  i po prostu unikałam tłustych potraw.


Przed ciążą ważyłam 60 kg jest to norma dla osoby o wzroście 159 cm .
Byłam zadowolona ze swojego wyglądu, płaskiego brzucha . Jedynie wkurzały mnie uda, ale to całe życie mnie wkurzaja :P
W ciąży przytyłam 25 kg...... z mojej winy ;) 
W trakcie ciąży zniknęły mi wszelkie dolegliwości jelita! I po ciąży tak zostało!
Żyć nie umierać, więc co zrobiłam? Zapominałam się...
Jeśli przez 6 lat unikasz różnego jedzenia i nagle możesz jeść, można zagalopować. ja Tak zrobiłam
I w grudniu 2017 siedziałam z ręką w nocniku... : 75 kg.
Powiecie - hm... 15 kg to nie tak źle..
Ale źle..
Max waga przy moim wzroście to 64.5 kg... Ok.
Oprócz max wagi, musimy pamiętać że nie tylko boczki nam rosną, ale też tzw tłuszcz trzewny. Który u mnie urósł do skali 14. A max jest 9.

Tak więc , zdecydowałam że NOWY ROK NOWA JA , WYBIERAM SIĘ NA SIŁOWNIE! :)
Widziałam mega różnicę patrząc na siebie w styczniu a pare lat temu.
Przed siłownią wykonałam Badanie na INBODY tzw.Który określa Ci wartości jakie masz mięśni, tłuszczu, wody w organizmie.  Wszystko miałam podwyższone. Raz w miesiącu nalezy takie badanie powtórzyć żeby zobaczyć efekty.
Na siłownię chodzę 3 razy w tygodniu max 4. PO 1h ćwiczeń. Czasami się nie uda więc wykonuje intensywniejsze ćwiczenia w domu .
Ćwiczę do samo co na siłowni ( na siłowni, jedyne maszyny jakie używam to Orbitrek, maszyny na budowę rąk i pleców) reszta to ćwiczenia na Macie, które mogę też wykonać w domu.

DIETETYK 
Same ćwiczenia nie wystarczą - sukces opiera się i na diecie i na ćwiczeniach.Dieta to podobno 70% sukcesu - ZGADZAM SIĘ.
Jeśli zauważyliście u siebie nagły przyrost  wagi, przed wizytą u dietetyka wykonajcie morfologie, i badanie na tarczyce ( albo test ciążowy :P - pół żartem pół serio ) .

Z takimi badaniami wybierzcie się do dietetyka, dokładnie i z najgorszymi szczegółami opiszcie dietetykowi swój jadłospis.  Nawet to czy zdarza wam się częściej pić alkohol, fast foody, czy palicie itp. Dzięki temu dietetyk sporządzi dla was dietę taką która zagwarantuje wam sukces :)

Stosujcie się do diety, ale pamiętajcie że czasami warto zrobić sobie nagrodę np w weekend . Mi dietetyczka pozwoliła na czekoladę lub ciastko w weekend   w nagrodę ;)

Ważymy się raz w tygodniu . I muszę się wam pochwalić W zeszłym tygodniu u dietetyczki ważyłam 71.2 , dziś na wadzę zobaczyłam... 69.8 :)

Poniżej Dla was jak wygląda takie badanie, z moimi parametrami . Nie wstydzę się bo walczę :)  A od lutego schudłam równo 5 kg! Niby mało, ale dlatego że ja nie miałam porządnej diety od samego początku:)

Kiedy powinniśmy się wybrać do dietetyka? 
  • Kiedy mamy problemy zdrowotne : cukrzyca, podwyższony poziom cholesterolu , dolegliwości żołądkowe- jelitowe , nietolerancje pokarmowe 
  • Kiedy mamy nadwagę i otyłość
  • Kiedy nie wiemy jak prawidłowo się odżywiać 
  • Kiedy mamy mocno napięty grafik w pracy również!By zbilansować posiłki 
  • Gdy wasza kondycja zdrowotna, sportowa się pogarsza 
  • Gdy czujecie się często senni, zmęczeni - Może to być wina złego odżywiania

Moim największym sukcesem na ten moment oprócz wagi to wygląd, dużo się zmieniło dzięki siłowni , Ujędrniły mi się pośladki i zmniejszył brzuch ( nie wisi)dużo mniejsze obwody w pasie :)
Oraz to że pije wodę nie gazowaną :D

Także Da się! Jeśli mi się udało , to wam także! 


Ta wygląda takie badanie , widzicie że póki co mam wszystkiego za dużo :P  oprócz mięśni :)tam  jest prawidłowo :) 



poniedziałek, 9 kwietnia 2018

Ślub za pół roku....i co dalej?

Pamiętacie ten moment?
Kwiaty ? Uklęknięcie na kolano i te słowa "Czy zostaniesz moją żoną?"

I wtedy łzy, szczęście "Jesus ten bidak chce ze mną chajtać ,  nie wie w co się pakuje" .
Zawsze po tym następuje nagły szał - u niektórych trwa 2 dni, u niektórych trwa pare miesięcy.
Niektórzy decydują się na ślub za pare lat, niektórzy nawet za pare miesięcy .

No dobra, ale ustaliście już datę , najważniejsze rzeczy na sam początek to :
-Sala(Oszacować wstępna listę gości żeby zmieścili się na sali )
-Kościół
-Fotograf
-Zespół/DJ

To najważniejsze 4 rzeczy które trzeba na samym początku załatwić by mieć pewność terminów .
Fotografowie mają już nawet na 2 lata do przodu zaklepane terminy szczególnie w miesiąc z literą "R" ;)
Sala... czasami nawet ze 3-4 lata... jeśli jest to modna sala oczywiście.. To samo zespół,dj....

Ok, załóżmy że to ma mamy już zaklepane co dalej ?

Otóż pół roku przed ślubem powinniśmy już.....
- Wybrać sukienkę ( jeśli bierzemy ślub w sezonie)
-Wybrać Garnitur ;) 
-Jeśli chcecie mieć barmana to również wybrać barmana
-Jeśli chcecie mieć dekoratorkę to także :)
-Wybrać świadków! 
-wybrać motyw przewodni
-Wybrać i zamówić obrączki (ponownie ta sama zasada jeśli bierzemy ślub w sezonie)
-Pół roku przed również MOŻEMY już - Odebrać dokumenty z USC, oraz z parafii ( świadectwo chrztu ) i dostarczyć je do kościoła w którym bierzemy ślub
Ważna informacja : dokumenty ważne są pół roku. W zależności jaki organ tyle się czeka, więc zapytajcie ile trzeba czekać i wtedy oszacujcie kiedy je odbierzecie :)
- To odpowiedni czas na wysłanie ZAPROSZEŃ ŚLUBNYCH :) 
-NAUKI PRZEDMAŁŻEŃSKIE! - już czas;)
-Zamówcie tort weselny jeśli nie macie go w pakiecie sali , oraz samochód :)
-Zaklepcie również Makijażystkę i fryzjerkę! :)

a Przede wszystkim... to dobry czas w którym możecie przedstawić sobie wspólnie swoich rodziców :)
Dla nas to ostatnie to totalna katastrofa, gdyż moi rodzice są zupełnie z innej bajki jak rodzice Konrada....I mamy straszne obawy
Dlatego spotkanie aranżujemy w restauracji i w razie co każdy może uciec :)

Ślub już niedługo.. bo w październiku . Nerwówki jeszcze niema żadnej, i presji, czas na wysyłkę reszty zaproszeń :)

A wy ?
Macie jakieś rady na spotkanie rodziców waszych i waszej drugiej połówki?
Co jeszcze byście dodali do przygotowań - pół roku wcześniej ?


Fotografia Ślubna- Bajkowe Kadry Aneta Heluszka






piątek, 6 kwietnia 2018

Gdy ogarnął Cię Chaos ....

Ostatni czas ogarnął nas wielki CHAOS
Wręcz BIG BANG.
I tak oto w ciągu nie całego roku zdążyłam przeprowadzić się 3 razy ( no dobra.. 2, bo z klatki do klatki się nie liczy?)
Planujemy Ślub - WOW!
A Tymko ma już 2,5 roku i chodzi do przedszkola - aktualnie to choruje ale pomiędzty chorobami chodzi do przedszkola .

Ja obiecuje sobie że w końcu wrócę stale na bloga i raz w tygodniu będzie porządna notka :)
Może dwa?:)

Zależy ile was będzie :P

Tak więc tyle rzeczy się zmieniło . Więc i blog powróci w nowym stylu .
Będzie wszystkiego po trochu .
Recenzje produktów , trochę o ślubie , o buncie 2- latka :) O nauce mówienia, bo aktualnie na niej jesteśmy - będzie też raz na jakiś czas o psach :)
Będzie też oczywiście o gotowaniu , a także o diecie i ćwiczeniach! Bo to stało się moją bardzo ważną częścią życia ostatnio!

Dodatkowo chce namówić Konrada żeby raz na miesiąc pisał wam Note... od męskiego punktu widzenia :)

Jaką notkę chcecie pierwszą? 
Recenzja Książek Pucio ?
Bunt 2-latka i jak sobie radzimy ?
Sezon na kleszcze i jak chronić siebie i nasze czworonogi?
Co należy zrobić pół roku przed Ślubem? :)
Kiedy należy zrobić sobie badanie u dietetyka ?

Czekam na wasze odpowiedzi :)