Staram się odpoczywać, wychodzę z psami pojedynczo i spacer jest wolnym krokiem ( rzekłabym ... żółwim tempem).
Staram się również nie denerwować, chociaż spotkania z moją mamą kończą się jak kończą ( Matka jak szef, zawsze ma racje! Jasne pod warunkiem że nie robi Ci w 4 aptekach awantury bo lekarz zalecił magnez 2 x dziennie a wszędzie zalecenia po 3 lub 1 "Wezmę mniej" M: "Nie bo to za mała dawka" J:"To wezmę 3x" M:"Nie lekarz Ci zalecił 2! Wychodzimy z tej apteki").
Moja mama z wykształcenia jest Lekarzem (gastrologiem, kardiologiem, chirurgiem i internistą) Farmaceutką oraz wróżką. Dodatkowo przeszła wszelkie szkolenia policyjne dotyczące wywiadów detektywistycznych, oraz przeszła szkolenie psa tropiącego - Tak wyczuwa wszędzie alkohol, papierosy - z narkotykami nie próbowałam.
Tak, zdolną mam mamę prawda? (dla tych którzy nie zrozumieli, to wszystko sarkazm)
Na szczęście mama w miarę pomaga mi ogarniać mieszkanie, bo prac domowych też mam unikać, więc umyła mi okna i poprała wsio, ale dzisiaj już musiałam umyć podłogę i odkurzyć bo... Boże przypomniała mi się piosenka "JEDZIEMY NA PLAŻEEEE... NA PLAŻEEEEEE" - Tyle piachu miałam pod stopami.
O ile 1 i 2 oraz 3 jakoś mi wychodzi to gorzej z dietą, nie potrafię jeść lekko - Jelita mi strasznie wolno teraz pracują i wczoraj w nocy po mojej cudownej zachciance, kanapek z chipsami nie spałam pół nocy.
A dzisiaj, właściwie wczoraj naszło mnie na placki po węgiersku... Walczyłam walczyłam...I przegrałam..
...a właściwie wygrałam :P
Więc dodaję przepis!
Placki po węgiersku!
Danie na 3 osoby
Składniki:
Placki ziemniaczane:
- 1 kg ziemniaków
- 0.5 cebuli
- 2 jajka
- 2.5 łyżki mąki ziemniaczanej (więcej lub mniej w zależności od ziemniaków)
- szczypta soli
- szczypta pieprzu
- olej do smażenia
Sos gulaszowy:
- 1/2 kg mięsa wieprzowego (np. mięso z łopatki)
- 1/2 łyżeczki słodkiej papryki
- 1,5 szklanki bulionu wołowego ( lub warzywny) a ja tym razem dodałam esencje z knora którą możecie zgarnąć bezpłatnie na stronie knora do dan z duszonego mięsa.
- 2 liście laurowe
- 3 ziarna ziela angielskiego
- 1 cebula
- 2 ząbki czosnku
- 2 papryki
- 2 łyżki koncentratu pomidorowego
- pieczarki
- Pieprz, sól, olej
Najpierw zaczynamy od gulaszu, przyprawiamy mięso solą, pieprzem i słodką papryką i smażymy na patelni z olejem dopóki mięso się nie zrumieni. W między czasie kroimy cebule i siekamy czosnek - potem dodajemy do mięsa i chwilę tak smażymy.
Gdy mięso zyska pożądany kolor gotowe jest do duszenia, w rondlu zalewamy mięso i cebulę gorącym bulionem lub - jak ja dzisiaj zrobiłam dodałam do 600 ml wrzątków 2 esencje z knora do duszonego mięsa. Dodajemy liść, ziele i ja też dałam szczyptę chilli. Całość na małym ogniu dusimy. Po 20 minutach duszenia dodajemy pokrojone pieczarki i paprykę - ja pieczarki najpierw lekko rumienie na patelni, wrzucamy do rondla wszystko i dusimy dalej.
Placki ziemniaczane - chyba niema tu żadnej filozofii no ale żeby nie było.
Ziemniaki ścieramy na tarce z małym oczkiem, odsączamy z wody.Dodajemy pokrojoną w kosteczkę cebulę, mąkę i jajka, całość mieszamy i smażymy na patelni.
Ciepłe placki odsączamy ręcznikami papierowymi z tłuszczu i podajemy z gulaszem :)
Ja dodatkowo dodaję jeszcze na górę kapkę śmietany i ogórki! :)
SMACZNEGO!
Ach te mamuśki! Moja też jest specjalistą w każdej dziedzinie, więc uwierz - współczuję :)
OdpowiedzUsuńA placki uwielbiam, ale jako że mąż nie przepada za plackami ziemniaczanymi to zdarza mi się je jeść tylko w knajpach albo w rodzinnym domu :)
ja miałam odwtornie, przed ciążą nie lubiałam placków ziemniaczanych a teraz wcinam, ale samych nie lubie musi być gulasz, z cukrem też nie zjem :D :)
UsuńOstatnio mój tata tarł ziemniaki na placki i przyniósł mi pół garnka, zrobionej już masy dla nas. (Mieszkamy blisko siebie) ;) Placki bardzo lubię, ale to tarcie... Dla ciekawostki w pierwszej ciąży miałam na nie często ochotę. ;)
OdpowiedzUsuńno właśnie to tarcie jest najgorsze, nie raz miałam pokaleczone ręce, ale dziś obyło sie bez strat ;)
UsuńDzięki Czorcie za tak pyszne zdjęcie, że moje ślinianki chcą mnie doprowadzić do szału! :D
OdpowiedzUsuńJa też zwykle byłam ruchliwa. Teraz jestem jak flegmatyk - mus to mus :D A jeśli chodzi o Mamy, to tak już z nimi jest ;)
ahhaha, niema sprawy polecam się ze zdjęciami które pobudzają prace ślinianek :D hahaha
UsuńBędę miała to na uwadze :D
UsuńUwielbiam placko po węgiersku :) Ale mi smaka narobiłaś :P
OdpowiedzUsuń