Właściwie tylko Ci którzy wiedzą mówią mi że kwitnę, że widać itp.
Wczoraj na mieście spotkałam koleżankę, byłam w skórzanej kurtce i ta domyśliła się ale dopóki jej nie potwierdziłam "Czemu jesteś na l4" nie odezwała się chociaż domyślała.
Brzuch widać coraz bardziej, chociaż nie jest jeszcze aż tak widoczny...
Wieczorem obchodziliśmy urodziny przyjaciół na którym była jedna osoba której nie chciałam powiedzieć bo obawiałam się że zaraz całe osiedle się dowie.
Padło pytanie
-"A nie wolisz żeby już się podowiadywali?"
Moja pierwsza reakcja była - "NIE".
Ale dziś siedząc zastanawiam się czy nie będzie to dobry czas? Za 2 tygodnie będę w połowie ciąży.
Planowałam oznajmić "światu" (czyt. wrzucić na fb ) kiedy będę miała sesję zdjęciową - to będzie gdzieś w maju- ponieważ nie lubię zdjęć z mega brzuchem, wole gdy będę w 6 miesiącu ciąży.
I wtedy wrzucić na neta zdjęcie szczęśliwej przyszłej mamy z brzuszkiem...
Coraz ciężej będzie mi ukryć brzuch, to nie jest to że wstydzę się że jestem w ciąży - po prostu nie jestem mężatką, i pomimo nowych czasów i braku podejścia "średniowicznego" to i tak wiem że chwilę będzie plotkowanie.
Kiedy jest dobry czas ?
Kiedy wy pochwaliliście się swoim dzieckiem ?
Czy warto poczekać ?
Czekam na wasze odp...
zdjęcie z wystawy Lego 17tc widać już brzuszek ;)
Rodzicom, rodzeństwu, teściom powiedziałam po zrobieniu testu, czyli gdzieś około 7-8 tygodnia. W około 11 tygodniu dowiedziała się kuzynka (od siostry). Ja chciałam poczekać, aż będzie ten II trymestr, ponieważ bałam się o ciążę.
OdpowiedzUsuńWkurzyły mnie podchody babci. Zamiast otwarcie pytać, czy jestem w ciąży, to pytała czy maleństwo lubi słodkie.. Męczące, bo sama nie wiedziałam jak się zachować. A świat, czyli facebook, dowiedział się o ciąży w 24 tygodniu. :)
Dzięki za odpowiedź :)
Usuńw ogóle nie rozumiem twoich obaw...bycie w ciąży to największa radość w życiu
OdpowiedzUsuńOczywiście że jestem szczęśliwa, i bliscy wiedzą o ciąży, jednak mieszkam w takim mieście gdzie matki bez mężów są wręcz czasami kamieniowane ;)
UsuńNajbliższym powiedziałam od razu po zrobieniu testu :) szefowi po pierwszej wizycie u ginekologa, bo nie chciałam iść od razu na l4, ale chciałam, żeby wiedział. Tym, co pomyślą inni w ogóle się nie przejmuj, przed Tobą czas, który bez względu na dolegliwości ciążowe lub ich brak, będziesz zawsze wspominać ze wzruszeniem :) Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńMy staraliśmy się o dzieciątko trzy lata z racji tego nie chciałam od razu wszystkim ogłaszać, bo zwyczajnie się bałam, że mimo, iż wreszcie się udało może być coś nie tak i chciałam sobie oszczędzić ewentualnych reakcji w stylu "tak mi przykro", które dołują niesamowicie. Powiedzieliśmy w 10 tygodniu najbliższym przy okazji ogniska na którym wszystkich zgromadziliśmy. Najpierw swietowalismy obronę mojej pracy mgr. Tego akurat dnia siostra miała cesarkę, jej mąż urodziny. Okazji co niemiara. Wreszcie mąż wstał i powiedział:
OdpowiedzUsuń- a teraz toast za to, że w przyszłym roku będziemy obchodzić dodatkowe święto
- Jakie?
- Dzień Mamy i Taty
I w tym momencie zapadła cisza, bo każdy wiedział jak bardzo chciałam zajść w ciążę. Wreszcie druga siostra z córką przerwały milczenie nieśmiało pytając czy jestem w ciąży. Skinęłam tylko głową bo nie byłam w stanie nic wykrztusić, łzy napłynęły mi do oczu i wtedy wszyscy się na mnie rzucili.
Z drugą ciąża tez tyle czekaliśmy. Moja rodzina nie wiedziała, a niektórzy rodzice z przedszkola podpytywali mnie czy gratulowac "bo to raczej opuchlizna glodowa, nie jest" (wskazywali na brzuch). Najszybciej domyśliła się siostra i jej mąż, ale ja znowu czekałam z potwierdzeniem aż wszystkich razem zgromadzimy.
super, ja na poczatku tez nie chciałam mówić, bo mimo ze 1 ciąża, to bałam się że może coś pojść nie tak ( w szpitlau bylam juz w 4 tc) ale fajnie ze mieliscie okazje aby wszytskim powiedziec :)
UsuńKochana ciesz się tym co już osiągnęła nie masz się co ukrywać niech świat wie jaka jesteś szczęśliwa.
OdpowiedzUsuńjestem przeszcześliwa, mimo to jestem z tych osób co są podatne na opinie :)
UsuńNajbliższej rodzinie czyli mężowi, mamie i siostrze powiedziałam od razu. Reszcie po około dwóch miesiącach :) Ale ciężko było się powstrzymać.
OdpowiedzUsuńMoja mama była pierwsza, bo przy niej robiłam test :)
UsuńMąż pierwszy się dowiedział a potem rodzice a na końcu pracodawca i koleżanki :)
OdpowiedzUsuńu mnie pracodawca dowiedział sie wczesnie, bo wygladałam w 4 tc w szpitalu
UsuńKochana, my jesteśmy w 37 tc i o ciąży wiedzą tylko najbliżsi :) Reszta wiedzieć nie musi. Dowiedzą się, jak zobaczą :D
OdpowiedzUsuńMy bardzo szybko pochwaliliśmy się :) Zaraz po pierwszym USG wszyscy dowiedzieli się (czyli około 8 tygodnia) i nie żałuję. To był cudowny okres pełen szczęścia :) Dodam, że nie mamy ślubu i nie planujemy - taka nasza decyzja :)
OdpowiedzUsuńAktualnie jestem w 19 tygodniu ciąży i wiedzą o tym rodzina ( babcia zatroszczyła się o rozprzestrzenienie informacji :D), moje najbliższ koleżanki i osoby z którymi współpracuje. Nie chwaliłam się oficjalnie publice i nie zamierzam. Zależy mi na spokojnym oczekiwaniu dzidziusia. :)
OdpowiedzUsuńNiejedna kobieta chciałaby być w ciąży a nie może więc moim zdaniem jest się z czego cieszyć :) Myślę, że Twoje obawy są niepotrzebne :) Ciesz się tym okresem bo jest niezwykły :)
OdpowiedzUsuńJa pochwaliłam się rodzicom od razu , oczywiście było to wielkie zaskoczenie bo tak jak Ty nie jestem mężatką. Moi rodzice na początku chcieli ukrywać ten fakt, ale im oznajmiłam że to wkońcu moje życie i że nie jestem nastolatką i odpowiadam za to co robię. A reszta rodziny dowiedziała się od mojej chrześnicy :) przy dzieciach wszystkiego się nie powinno mówić :P Wiele dziewczyn czeka do połowy ciąży z obawą że coś może się wydarzyć. Ale jest to największe szczęście jakie może nam się przydarzyć :)
OdpowiedzUsuńA ja myślę, że zrób jak chcesz. To, że nie masz ślubu. Ja to rozumiem, ale musisz być świadoma i przygotowana, że jak dziecko już będzie na świecie to zaściankowe podejście ludzi się nie zmieni. Chociaż po co denerwować się ich reakcjami już teraz? Naprawdę nie musisz mówić wszystkim i całemu światu. Ja powiedziałam w 18 tygodniu, bo chciałam. Byliśmy po pierwszym USG usłyszeliśmy, że jest OK i mieliśmy odwagę uwierzyć, że jest dobrze.
OdpowiedzUsuńJa np. nie chciałam mówić o tym, że urodziłam. Niestety nie zdążyłam powiedzieć mężowi, że nie chcę by mówił rodzinie, bo obdzwonił wszystkich jak tylko dowiedział się, że za chwilę będę mieć cc. Ale w sumie nie żałuję. Bardzo fajnie było usłyszeć słowa wsparcia i dużo czułości.
w 7tc dowiedzieli się rodzice :) potem tylko najbliżsi - rodzeństwo i przyjaciele... a potem cała gmina, bo bratanica rozgadała :)
OdpowiedzUsuńMamy tę samą sytuację - nie mamy ślubu. Rodzinie powiedzieliśmy o ciąży koło 10 tygodnia, później powiedziałam moim szefom w pracy i po kolei dowiadywali się znajomi. A 'świat' dowiedział się koło 19 tygodnia, jak poznaliśmy płeć. Też mieszkam w nie za dużej miejscowości i pewnie dla niektórych ciąża bez ślubu jest nei do pomyślenia. Najbardziej zabolał mnie jednak komentarz mojej chrzestnej, siostry mojej mamy, która zarzuciła mi w rozmowie z moją mamą, że ślubu nie mamy a obnosimy się z ciążą (chodziło właśnie o zdjęcie na FB). Całe szczęście ciotka mieszka w innym mieście i od wielu lat mam z nią bardzo sporadyczny kontakt, więc nie muszę osobiście wysłuchiwać jej uwag. Dodam tylko, że ciotka jest rozwiedziona i ma już dorosłego syna z gościem, z którym nigdy się nie pobrała.
OdpowiedzUsuń