Oczywiście znajdą też się porady z których- chętnie skorzystam a także jak ja to nazywam : kącik na wesoło - czyli artykuły z których mam mega ubaw .
I tak marcowy - jubileuszowy "Mamo To Ja" ( notabene zapisałam się na 12.05 na warsztaty w Katowicach) wpadł mi do ręki wraz z tematem tytułowym który podałam...
Napisze wam o tekstach które mnie rozbawiły:)
1. Możesz zostać demonem seksu
Dla mnie bomba !
Pod warunkiem że spanikowany mąż nie boi się o uszkodzenie dziecka :P
2.Żegnajcie stopy!
Już dziś powiadomiłam przyjaciółki o pedikiurze :D Jeszcze daje radę, ale schylanie się i ubieranie butów jest co najmniej męczące, BA! byłam w Poniedziałek w Silesii i wczoraj w lumpie ( w którym spędziłam ponad 2h ALE ZA TO ILE KUPIŁAM <3 dwie reklamówki za 22 złote:) ) i musiałam usiąść bo mimo że przytyłam 2 kg jest mi zwyczajnie ciężko ( podobno mam dużo wód płodowych)
3.Poród może być jak orgazm
Jak w punkcie pierwszym :P Przydałby się porządny :P
4.Czasem możesz czuć się jak saper
Oczywiście nie skojarzyło mi się to co napisali - że jeden fałszywy ruch i dziecko ucierpi.
Nieee, ja pomyślałam o pieluchach :P
5.Rada "Nie spuszczaj dziecka z oczu"
I komentarz niżej : Najczęstsze słowo na dyżurce chirurgii dziecięcej brzmi "Odwróciłam się tylko na chwilę"
6.Noworodki są OKROPNIE brzydkie
A teraz wam zacytuje bo to po prostu było cudowne!
"Pomarszczona czerwona skóra, maź, sińce i wybroczyny, zapuchnięte oczy, niesymetryczna główka, spłaszczony nosek- NOWORODEK WYGLĄDA JAK BOKSER PO PRZEJŚCIACH"
Ja płaczę ze śmiechu :P ( może to hormony, ale wyobrażam sobie dziecko z twarzą boksera)
Sprawdziło się to u was? Oczywiście nie podałam wszystkiego z gazety - bo są tam też rzeczy oczywiste, ale podałam tylko na wesoło :)
Weekend miałam oczywiście zalatany - Mamy Wielki tydzień - cudowny czas, trwają próby mojego chóru, psychicznie się nastawiam, ale ktoś mi to skutecznie utrudnia ( ah te hormony ciążowe).
Dzisiaj mały seans Pasji - Mela Gibsona - polecam obejrzeć po raz kolejny :)
:D pasjonujący musiałbyć ten artykuł... I pomyśleć, że zastanawiałam się, czy nie zaprenumerować jakiegoś czasopisma :D teraz wiem, że nie warto, no chyba że dla poprawy humoru :) Kochana, to widzę że ładnie się obłowiłaś! Mnie straszyli, że pod koniec butów nie będę mogła woązać, a robię to z łatwością po dziś dzień - 39 tc :D Miłych przygotowań do Świąt życzę! I odpoczynku.
OdpowiedzUsuńprenumeraty zwykle kosztują od 15 zł ( mamo to ja 6 numerów + twoje dziecko 6 numerów) do 30 ( m jak mama 6 numerów) + są gratisy - mała cena
UsuńAle mi i tak mama kupuje więc ;) a ubaw jest - ale nie które artykuły są ciekawe( otóż dowiedziałam się że zmieszczę się w skali 9% w Polsce samotnych rodziców :D -> Mój komentarz gdy staram się i mam dobry humor do koleżanki! "PATRZ GADAJĄ O MNIE JESTEM W 9 %, NORMLANIE... ELITA!" ) :)
ja myślę że też dam radę, ale gdy to przeczytałam to napisałam oczywiście dla żartu do kumpel :D
życze wam również wspaniałych i radosnych CIEPŁYCH świąt takich bez śniegu i deszczu :)
Ja właśnie polowałam na jakieś płyty itp., ale w końcu dałam sobie spokój, bo przy przeprowadzce miałabym stertę rzeczy, które musiałabym wyrzucić. Jestem minimalistką i staram się mieć jak najmniej rzeczy. Ale rzeczywiście te prenumeraty nie są drogie!
UsuńOczywiście, że dasz radę! Kobiety zawsze dają radę! Nie ma na nas mocnych ;)
Poród może być jak orgazm, jakby tak było to kobitki raczej miło by go wspominały ... hehe ... Pozdrowienia
OdpowiedzUsuńhahaha faktycznie :)
UsuńTeż czytałam ten artykuł :) Rada nr 5 jest święta.
OdpowiedzUsuńniestety nie jestem w stanie tego sprawdzić to też, nie wpisywałam jej :) ale skoro mówisz że się sprawdza :D u mnie w pracy kolegi żona jest w ciaży i mam wrażenie że on bardziej przeżywa niż ja ( obie mamy termin na sierpień) :D
UsuńTeż się uśmiałam z tego, co napisałaś:)!!! A tak swoją drogą gratuluję ciąży!:) Życzę zdrowia i wszystkiego dobrego:) Serdecznie pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńdziękujemy dziękujemy :) Cieszę się że uśmiech zagościł na Twojej twarzy w tę brzydką pogodę:) pozdrawiam!
UsuńPo porodzie zachwycałam się przez jakiś czas, że widzę stopy :D
OdpowiedzUsuńhahaha :D no ciekawe jak będzie u mnie , wczoraj jeszcze dałam radę umalowac pazury :D
UsuńDziecko po urodzeniu dla matki jest najpiękniejsze. U nas również dla rodziny i to nie z grzeczności bo u nas większość jest w tym względzie szczera (matka to zauważy!). W sumie to ja jestem taka, że gdy jakieś dziecko mnie nie zachwyca to nie mówię fałszywie: ale słodki, ładny czy boski. Nie mówię tez że brzydki :-p. Powiedzmy, że jestem poprawna politycznie i dobieram odpowiednie słowa :). Ale gdy ogląda się zdjęcia dziecka po paru miesiącach to człowiek się zastanawia co takiego pięknego widział w tym maluszku? :) Chociaż z siostrą do dziś gdy oglądamy foty jej drugiego syna wspólnie otwarcie potwierdzamy "ale on był brzydki" a teraz najładniejszy z całej trójki :)
OdpowiedzUsuńhahaha brzydkie kaczątko w łabędzia się zmieni! :)
Usuńpo porodzie cieszyłam się, że nogi mogę ogolic. co do orgazmu..tak poród jest jak orgazm tylko razy 1000 więcej wrzasku :)
OdpowiedzUsuńekstremalnie :)
UsuńU mnie 1 , 2 i 5 sprawdziło sie :P www.soundlymalinkaa.blogspot.com
OdpowiedzUsuńoooo jakbym 1 chciała :P
UsuńDefinitywnie zostaję u Ciebie! :)
OdpowiedzUsuńJest fajnie, wesoło, a niedługo może i mnie dotyczyć będzie tematyka okołodziecięca (wciąż walczę między instynktem macierzyńskim a chęcią spełniania się w psim hobby :) ).
Ciepłych, rodzinnych, spokojnych świąt! I jesteś w elicie, niech chłopa co uciekł potem skręca z żałości co stracił!
(Gliwice pozdrawiajo i ściskajo! )
haha, taaaakkk. zaniedlugo bedzie jak dziecko i bordery czuja sie razem w domu haha :D spoko..! w maju jeszcze chce jechac na DCDC :P w 7 miesiacu, to bedzie czad :D
UsuńPKT 1. U nas jest odwrotnie mężowi ciąża nie przeszkadza tylko, że ja boje się wcześniejszego porodu i oczywiście klops...
OdpowiedzUsuńto wiadomo, ze sa takie sytuacje w ktorych oczywiscie lepiej nie ryzykowac
Usuń